Inżynier i menedżer, były minister gospodarki morskiej w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Ukończył Wyższą Szkołę Morską w Gdyni, studia podyplomowe, a także szereg kursów w zakresie zarządzania i finansów. Pracował na statkach zachodnich armatorów jako oficer, a także w firmach transportowych i budowlanych. Zajmował kierownicze stanowiska w spółkach prawa handlowego. W Kancelarii Prezydenta RP był ekspertem ds. gospodarki morskiej i bezp. energetycznego. Od listopada 2011 r. w kierownictwie Prawa i Sprawiedliwości (Komitet Polityczny). W PE pracuje już drugą kadencję. Członek ważnej Komisji - Przemysłu, Badań Naukowych i Energii (ITRE). Więcej

Aktualności

4 lutego 2015 • W regionie • Gazeta Wyborcza SzczecinMarek Gróbarczyk z samorządowcami Pomorza Zachodniego pisze list do premier Ewy Kopacz

Sprzedaż ziemi obcokrajowcom, prywatyzacja Polskiej Żeglugi Bałtyckiej, upadek przemysłu stoczniowego - to problemy, którymi według polityków PiS z Zachodniopomorskiego natychmiast powinna zająć się premier Ewa Kopacz. W środę wysłali do niej list w tej sprawie.

Pod listem podpisali się europoseł Marek Gróbarczyk oraz radni sejmiku województwa: Paweł Mucha, Kazimierz Drzazga i Krzysztof Zaremba.

- Chcemy wskazać na jej osobistą odpowiedzialność, bo problemy Pomorza Zachodniego nie są dziś podejmowane - mówił w środę Mucha, przewodniczący klubu PiS w sejmiku.

Zapomniany region

Według PiS w czasie rządów PO doszło do marginalizacji Pomorza Zachodniego. Winę za to ma ponosić zarówno były premier Donald Tusk, jak i jego następczyni. Politycy PiS wskazali także na wydarzenia, które według partii mogą pogorszyć sytuację w regionie: plany prywatyzacji PŻB, "przyzwolenie" rządu na sprzedaż polskiej ziemi obcokrajowcom, zaniechania przy budowie gazoportu w Świnoujściu i sprzedaż ziemi Morskiej Stoczni Remontowej "Gryfia".

- Gryfia powinna być zalążkiem odbudowy przemysłu stoczniowego - twierdzi europoseł Gróbarczyk. - Przeraziło nas, że dwie trzecie gruntów nieodzownych, aby stocznia mogła istnieć, jest po prostu sprzedawane.

Kolejnym problemem ma być "perspektywa wygaszenia działalności Elektrociepłowni Pomorzany".

- Nie ma co ukrywać, że niemiecka nadprodukcja jest tak duża, że chętnie sprzedadzą i prąd, i ciepło, przede wszystkim dla miejscowości przygranicznych - stwierdził Gróbarczyk.

Pensja za likwidację

Dla PiS jedną z głównych przyczyn pogarszającej się sytuacji w regionie jest "całkowita likwidacja przemysłu stoczniowego" przez Donalda Tuska.

- Teraz wiemy, dlaczego pan Tusk zarabia miesięcznie 105 tys. zł. Za co był ten prezent? - pytał na konferencji Krzysztof Zaremba, radny i były poseł. I od razu podał swoją odpowiedź: - Między innymi jednym z serwitutów była decyzja o likwidacji stoczni po to, żeby dobrze zrobić stoczniom niemieckim i francuskim. I za to został nagrodzony.

Zaremba nazwał osoby, które odpowiadają za likwidację, "imbecylami". Przytoczył też artykuł o przemyśle stoczniowym w Europie, który ukazał się w portalu portalmorski.pl.

- W ubiegłym roku stocznie europejskie zanotowały 17-procentowy wzrost zamówień w porównaniu z 2013 r. - stwierdził Zaremba. - Ten przemysł ciągle działa.