PGE rozważa ograniczenie działania Elektrociepłowni Pomorzany, która produkuje ciepło dla części Szczecina. To oznacza, że lewobrzeże miasta mogłoby zostać bez ogrzewania.

- To już jest nierealizowanie konstytucji, która tu jest chyba absolutnie gwałcona. Albo to jest sabotaż, albo to jest celowe działanie, albo ten rząd już całkiem zgłupiał, bo chyba tak ostro trzeba powiedzieć - stwierdził Gróbarczyk.

Przedstawiciele PGE zapewniają, że nie ma planów likwidacji elektrociepłowni. Władze spółki rozważają jednak utrzymanie tylko jednego bloku energetycznego na Pomorzanach lub zastąpienie zakładu kotłami olejowymi, ale ciepło wyprodukowane w ten sposób jest bardzo drogie. O tym, że lewobrzeże Szczecina nie pozostanie bez ogrzewania zapewniał również prezydent Piotr Krzystek. Negocjacje w sprawie inwestycji w elektrociepłownię wciąż trwają.