Inżynier i menedżer, były minister gospodarki morskiej w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Ukończył Wyższą Szkołę Morską w Gdyni, studia podyplomowe, a także szereg kursów w zakresie zarządzania i finansów. Pracował na statkach zachodnich armatorów jako oficer, a także w firmach transportowych i budowlanych. Zajmował kierownicze stanowiska w spółkach prawa handlowego. W Kancelarii Prezydenta RP był ekspertem ds. gospodarki morskiej i bezp. energetycznego. Od listopada 2011 r. w kierownictwie Prawa i Sprawiedliwości (Komitet Polityczny). W PE pracuje już drugą kadencję. Członek ważnej Komisji - Przemysłu, Badań Naukowych i Energii (ITRE). Więcej

Aktualności

26 sierpnia 2013 • W regionie • Polskie Radio SzczecinMarek Gróbarczyk: „chcemy aby w naszym kraju funkcjonowało prawo, które reguluje obrót ziemią tak, jak w Niemczech czy Francji”

Prawo i Sprawiedliwość chce interwencji premiera w sprawie sprzedaży ziemi obcokrajowcom. Politycy domagają się wyeliminowania tak zwanych "słupów", czyli osób, które biorą udział w przetargach na zakup gruntów na zlecenie zachodnich firm.

Działacze wysłali w tej sprawie list do Donalda Tuska. Żądają w nim pomocy dla rolników, których nie stać na przebijanie w konkursach ofert zagranicznych korporacji.

Problem miało rozwiązać porozumienie, które podpisali protestujący rolnicy z Agencją Nieruchomości Rolnych i Ministerstwem Rolnictwa. Według polityków PiS - u rząd nie respektuje zapisów umowy.

Ministerstwo Rolnictwa nie podejmuje żadnych działań, aby ograniczyć sprzedaż ziemi rolnej na Pomorzu Zachodnim obcokrajowcom - mówił w poniedziałek europoseł Marek Gróbarczyk.

- Podejmujemy jeszcze jedną próbę, jeszcze jedna akcję w celu zahamowania wyprzedaży polskiej ziemi ponieważ nic się nie dzieje w tym zakresie - alarmował Gróbarczyk.

Radny Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego, Paweł Mucha przypomniał, że według zapisów w konstytucji polskie władze powinny wspierać gospodarstwa rodzinne - tak jednak nie jest.

- Mamy przepis, który stanowi, że podstawą ustroju rolnego państwa jest gospodarstwo rodzinne i to gospodarstwo rodzinne w praktyce jest spychane na margines - tłumaczył Mucha.

Politycy Prawa i Sprawiedliwości chcą aby w naszym kraju funkcjonowało prawo, które reguluje obrót ziemią tak, jak w Niemczech czy Francji.